niedziela, 10 stycznia 2016

    Zaczątek tego tekstu leżał na twardym dysku mojego komputera (a właściwie kolejnych komputerów) od...2006r. Kilka razy podchodziłem do tematu ale nigdy nie udało mi się 'wykrystalizować' treści tego artykułu ani sfinalizować prac nad nim... Jednak w ostatnim czasie bodźcem do odświeżenia starych notatek stała się zapowiedź wydania pod koniec poprzedniego roku, po polsku, serii będącej jednym z owoców współpracy Georges'a Bess'a i Alejandro Jodorowsky'ego - 'Juana Solo'. Zacznijmy jednak od klasycznej, może nawet sztampowej, notki biograficznej.

Georges Bess we własnej, trochę łysej, trochę brodatej osobie.

    Georges Bess urodził się we Francji w 1947r. Niewiele wiadomo o jego wczesnej drodze artystycznej poza tym, ze studiował w École nationale supérieure des Arts Décoratifs (czyli Wyższej Szkole Sztuk Dekoracyjnych) w Paryżu. Z jakiegoś powodu (nie udało mi się dokładnie ustalić o co chodziło) artysta przeniósł się w 1970r. z rodzinnego kraju do Szwecji. Tam mieszkał i pracował przez około 17lat (pomiędzy 1970 a 1987r). I to właśnie w Skandynawii rozpoczęła się jego przygoda z komiksem. W tamtym okresie używał do podpisywania swoich prac zarówno własnego nazwiska jak i pseudonimów Tideli i Nissman. Współpracował ze szwedzką wersją magazynu Mad a w okresie pomiędzy 1977 a 1987r. był rysownikiem serii 'The Phantom', o przygodach słynnego w Skandynawii zamaskowanego bohatera. Na początku lat 80. Bess przypadkowo znalazł się w Tybecie a kraj ten zrobił na nim ogromne wrażenie co znalazło odzwierciedlenie w niemal wszystkich jego późniejszych pracach. Poza samym Tybetem, artystę zafascynowały także Indie do których również trafił w swoich podróżach.

Prezentowana tutaj okładka pochodzi z opublikowanego w 2003r. wznowienia albumu o przygodach magicznych bliźniąt.

    Jakiś czas potem (w 1987r.) kiedy ponownie trafił do Paryża, gdzie się przeniósł powracając tym samym do ojczyzny, podjął współpracę z Alejando Jodorowskym, co dało początek sporej ilości one-shotów i serii komiksowym. Chronologicznie rzecz biorąc, pierwszym owocem współpracy obydwu artystów był chyba album 'Les Jumeaux Magiques' ('Magiczne bliźnięta'). Wg. serwisu bedetheque.com, komiks został wydany właśnie w 1987r. W skrócie, jego bajkowa fabuła, przesiąknięta metafizyką (jak to o Jodorowsky'ego) opowiada o tym, jak pewien król został wzięty do niewoli przez niejakiego Tartarata, kapitana ciemności. Mara i Aram, tytułowa para książąt-bliźniaków musi zmierzyć się ze złem, uratować porwanego ojca oraz przyszłość całego królestwa. W tym celu będą musieli wkroczyć na zakazane tereny czterech wysp rozciągających się na północ od rubieży ich królestwa...



    Wracając jednak do współpracy Jodorowsky'ego i Bess'a, to niedługo potem, obydwaj panowie rozpoczęli współpracę przy bodaj najbardziej znanej serii będącej owocem ich współpracy, a mianowicie 'Białym Lamą'. W latach 19881996 oficyna Les Humanoïdes Associés wydała łącznie sześć tomów tej historii, która stała się także sporym sukcesem artystycznym. Pierwszy tom, w 1988r. zdobył prestiżową nagrodę Le Grand Prix RTL, przyznawaną przez francuskie radio dla najlepszych nowości komiksowych z minionego roku. Nagroda przyznawana jest do dziś, we współpracy z Międzynarodowym Festiwalem Komiksu w Angoulême. Fabuła opowieści Białego Lamy to niezwykle bogaty melanż, na który składają się wierzenia religijne Tybetańczyków (szczególnie te na temat karmy i reinkarnacji) a wydarzenia osadzone są w przepięknie odmalowanych przez Bessa tybetańskich sceneriach. Bohaterem opowieści staje się biały chłopiec, nazwany Gabrielem Marpą, którego rodzice trafiają niespodziewanie do Tybetu a on sam, po ich śmierci, okazuje się być kolejnym wcieleniem najwyższego duchowego przywódcy Tybetańczyków. Prawie piętnaście lat po zakończeniu pierwszego cyklu, twórcy serii powrócili do tematu, tworząc opowieść 'La légende du lama blanc' (Legenda białego Lamy), której pierwszy tom został wydany we Francji przez Glenat 15.10.2014r.

Okładka pierwszego tomu serii 'Anibal 5' - 'Dix Femmes avant de mourir' (Dziesięć kobiet przed śmiercią).

    Wracając jednak do chronologii, to kolejny owoc współpracy duetu Bess-Jodorowsky ujrzał światło dzienne dwa lata później (tj. w 1990r.). Była to stworzona właściwie od nowa wersja serii Jodorowsky'ego, wydanej jeszcze w latach 60. (a rysowanej wtedy przez Manuela Moro), zatytułowanej 'Anibal 5' o przygodach tajnego agenta, będącego cyborgiem. Pierwszy tom tej swoistej „zremasterowanej” wersji komiksu ukazał się jak już zostało napisane wyżej w 1990r. Kolejny zaś, i ostatni tom serii, został natomiast opublikowany dwa lata później (obydwa zostały opublikowane przez Les Humanoïdes). Musiało minąć jednak kolejne pięć lat, aby do czytelników mogła trafić nowa seria autorskiego duetu a była to wspomniana już opowieść o Juanie Solo. Ostatecznie historia ta zamknęła się w czterech tomach, wydanych we Francji w latach 1995-99 (ponownie przez Les Humanoïdes). Seria została nagrodzona nagrodą Alph'art za najlepszy scenariusz na festiwalu w Angoulême, w 1996r. Głównym bohaterem opowieści jest porzucony przez matkę na śmietniku chłopiec, który urodził się ze znamieniem w postaci „diabelskiego ogona”. Jego przybraną „matką” staje się karzeł transwestyta, będący jednocześnie alkoholikiem. Kiedy Juan dorasta wstępuje na drogę zbrodni a później religijnego nawrócenia. U nas, jak częściowo zostało to powiedziane na początku artykułu, pierwsze dwa tomy serii zostały (w październiku 2015r.) wydane przez Scream comics. Zapowiedzi wydawnictwa obejmują dokończenie publikacji serii na polskim rynku w bieżącym roku (tj. w 2016).

Okładka czwartego, ostatniego tomu serii o Juanie Solo, pochodząca z oryginalnego, francuskiego wydania. Uwagę zwracają nasycone, intensywne barwy, bardzo charakterystycznie dla twórczości Bess'a.

    Georges Bess zapragnął też w pewnym momencie spróbować swych sił rysując komiksy samodzielnie, bez udziału Jodorowsky'ego a potem także pisząc własne scenariusze komiksowe. I tak w 1996r. narysowane przez niego plansze znalazły się w zbiorczym erotycznym albumie komiksowym "Ode à l'X" (Oda do X). Ale to był dopiero początek jego samodzielnej drogi na frankofońskim rynku komiksowym. Dwa lata później w 1998r. światło dzienne ujrzał czarno biały autorski album Bess'a zatytułowany „Escondida” (ponownie we współpracy z Les Humanoïdes). Słowo będące tytułem albumu, oznacza w języku portugalskim „coś ukrytego”. I faktycznie Bess w swoim dziele, eksploruje ukryty, metafizyczny świat, umieszczając w albumie swoje liczne, filozoficzne przemyślenia. Rok później (w 1999r.) artysta zilustrował natomiast drugi tom erotycznej serii 'Aphrodite' autorstwa Pierre'a Louys'a. Poprzedni, tj. pierwszy tom serii, był ilustrowany przez Milo Manarę następny zaś (i zarazem ostatni) przez Clair Wendling. Nieco później, wraz z żoną Laylą Bess, artysta stworzył dwa albumy opowieści pt. 'Leela et Krishna', które zostały wydane przez wydawnictwo Carabas w 2000r. Historia opowiada o starożytnych Indiach i przesycona jest mistycyzmem. Jej głównym bohaterem jest tytułowy Krishna, który chce zdobyć serce pięknej Leeli ta jednak uporczywie odrzuca jego zaloty. W akcie desperacji Krishna decyduje się zawrzeć pakt z potężnym Karnatakiem, niebezpiecznym czarownikiem i przyjacielem demonów, co oczywiście tylko komplikuje sprawy. Obydwa czarno-białe albumy serii doskonale oddają klimat orientu, skomplikowanego świata hinduskich wierzeń, i zafascynowania tą kulturą obydwojga autorów.




    Na kolejne dzieło Bessa trzeba było poczekać aż cztery lata a okazał się nim być album o tytule 'Bobi'. Ten wydany w 2004r. przez Casterman one-shot jest refleksyjną opowieścią, w której artysta zastanawia się nad życiem i jego problemami a także nad sobą i procesem twórczym, zadając na przykład pytania: jak wiele z tego co tworzy autor jest świadome, pochodzące od niego samego a ile po prostu "przychodzi", może w postaci natchnienia, może podszeptów podświadomości? Tytułowa Bobi to postać 'z papieru', funkcjonująca na kartach opowieści Bessa, a jednak w pewnym stopniu żyjącą też własnym życiem, gdyż to co tworzy autor zostaje wykreowane, jak to zostało zauważone wyżej, spontanicznie. Autor konkluduje w pewnym momencie, że każde dzieło na etapie tworzenia ewoluuje, często w kierunku który dla samego autora może być niespodzianką. Trochę przypomina to wszystko próbę przeanalizowania samego siebie, na kształt serii 'Inside Moebius' autorstwa Jeana Giraud'a a album 'Bobi' nie jest odosobniony w poruszaniu przez Bessa takich tematów...




    Wracając jednak do twórczości francuskiego artysty, to kolejnym jego komiksowym dziełem są 'Chroniques Aleatories' (Kroniki Aleatoriańskie). Komiks wydany przez Castermana w 2005r. W pewnym stopniu jest to kontynuacja tematyki poruszanej przez autora w albumie 'Bobi'. Bess stawia przed sobą (i czytelnikiem) pytania, jak np.: co się dzieje, gdy rysownik przelewa na papier swoje myśli, czy pragnienia? Artysta sprawdza to tworząc swego rodzaju osobiste kroniki, przenosząc systematycznie na papier to co mu przychodzi do głowy, każdego dnia. Czy powstanie z tego dziennik? Kolekcja rysunków? Właśnie taką rzeczą i odpowiedzią na powyższe pytania są 'Kroniki' – są niejako myślami zebranymi autora, czasem filozoficznymi, niekiedy humorystycznymi, a kiedy indziej zawierające jakieś osobiste, czy wręcz intymne uwagi, na temat otaczającego świata. Czytając pojedyncze z myśli autora zawartych w tym zbiorze, można odnieść wrażenie, że są to tylko jakieś chaotyczne zapiski. Jednak całość jest pewnego rodzaju odzwierciedleniem charakteru artysty, jego przemyśleń i, niezmiennie, fascynacji orientem.


Okładka ostatniego, piątego albumu serii o przygodach Pemy Ling.

    Nieco później, lecz jeszcze w tym samym tj. 2005r., artysta rozpoczął też rysowanie swojej nowej serii pt. 'Pema Ling'. Jest to kolejna opowieść rozgrywająca się w Tybecie. Tytułową bohaterkę poznajemy, gdy jest jeszcze dziewczynką i nie wie, że spotka ją niezwykłe przeznaczenie, że stanie się wiele lat później siejącą postrach "lwicą śniegu". Dzieje się tak częściowo za sprawą nienawiści jaką nosi w sercu do niejakiego Gyalpo, lokalnego tyrana który zabił jej ojca. Seria aktualnie składa się z pięciu albumów, z których ostatni wydano w 2009r. i została opublikowana w ramach współpracy autora z wydawnictwem Dupuis. Kolejna komiksowa seria Bessa to 'Le Vampir de Benares' ('Wampir z Benares', gdzie 'Benares' to historyczna nazwa miasta na północy Indii, które aktualnie nosi nazwę Waranasi). I właśnie tam, w Benares, rozgrywa się historia, której głównym bohaterem jest niejaki Mircea. Jego przyjaciel, dziennikarz, zostaje uznany za zaginionego (i to w bardzo dziwnych okolicznościach). Śledztwo doprowadza wkrótce Mirceę do odkrycia istnienia wampirów, których walczące między sobą od stuleci klany i kasty wpływają na dzieje gatunku ludzkiego... Zarys historii jest, powiedzmy szczerze, bardzo sztampowy. W moim odczucie jest to swoiste połączenie fascynacji Bessa orientem "splecione" z licznymi nawiązaniami do cyklu powieści "królowej wampirów" czyli Anny Rice. Ciężko jest mi jednak obiektywnie ocenić tą serię gdyż, póki co, nie miałem okazji się z nią zapoznać. Indyjska historia o wampirach autorstwa Bess'a liczy aktualnie trzy tomy, wydane we Francji w latach 2009-2011 przez Glenat.

Okładka trzeciego, najnowszego tomu o Wampirach z Benares.

    Ostatnim, jak do tej pory, dziełem Georges'a Bessa jest album 'Incredible India' (Niesamowite Indie) – oneshot wydany w 2013r. przez Vent's d'Ouest. Wydaje się, że Georges Bess zna ten kraj na pamięć, wręcz przekrojowo – pewnie dzięki swoim podróżom po tych terenach. Omawiany album to w dużej mierze notatki z takich podróży (zarówno w formie rysunków jak i tekstu). Bess ukazuje różnorodność i kontrasty tego niezwykłego kraju a także głęboko zakorzenione w kulturze hinduskiej starożytne wierzenia, metafizykę i temu podobne. Wspomniane notatki zebrane są w formę serii komiksowych opowiadań, które są pewnego rodzaju przypowieściami ukazującymi różne oblicza Indii.

Powyżej zamieszczałem jedynie okładki do poszczególnych albumów. Tutaj,  niejako "na zachętę" lub jako swoista "kropka nad 'i'" jedna z plansz z komiksów Bessa. Ta konkretna strona pochodzi z 4 tomu przygód Juana Solo.

    Warto podkreślić, że Bess jest w naszym kraju artystą raczej mało znanym (przeciętny czytelnik miał szansę zapoznać się z jego rysunkami, chyba jedynie przy okazji wydanej przez Egmont serii 'Biały Lama'), a szkoda. Prawdopodobnie jednak trochę się to zmieni w najbliższym czasie, dzięki wspominanej publikacji na naszym rynku przez wydawnictwo Scream comics serii 'Juan Solo'. W twórczości Bess'a zwraca uwagę jego łatwo rozpoznawalny styl i wyrazista kolorystyka. Na podstawie tematyki omawianych powyżej albumów widać też niezmienną fascynację metafizyką i orientem. Można też dostrzec w jego twórczości, do czego autor otwarcie się przyznaje, wpływy Moebiusa (zarówno jeśli chodzi o kreskę, kolorystykę, czy tematykę poruszaną w poszczególnych albumach - szczególnie analizę własnego stanu wewnętrznego). Wszystkie te składniki tworzą unikalny styl Bessa, zarówno w warstwie graficznej jak i tematycznej. Styl ten bardzo dobrze sprawdzał się w opowieściach które pisał dla niego Jodorowsky choć i autorskie opowieści, tworzone w późniejszych latach są w większości dziełami niezwykle oryginalnymi. Georges Bess nadal mieszka w Paryżu, aktualnie nie wiadomo jednak nic o jakichś jego nowych projektach komiksowych.

Źródła:

http://www.du9.org/chronique/escondida/