niedziela, 17 czerwca 2018

"This city always got promise for you. Might be a lie, an illusion, but it's there, just around the corner and it keeps you going..."





   Cytat, będący tytułem tego artykułu, pochodzi rzecz jasna z ujawnionego podczas tegorocznych targów E3 trailera do gry Cyberpunk 2077 (CP77). W końcu, po 5,5 roku od ukazania się pierwszego i aż do teraz ostatniego teasera doczekaliśmy się nowego materiału video promującego tę grę! Dzięki temu i innym informacjom, które pojawiły się w kolejnych dniach po opublikowaniu trailera, dziś wiemy już o CP77 zdecydowanie więcej. I wiele z moich dywagacji z poprzedniego artykułu potwierdziło się. To co się nie zmieniło, to rzecz jasna fakt, że CP77 będzie się rozgrywał w dystopicznej przyszłości, w której górą jest silniejszy (albo bogatszy). Będzie to więc wizja miasta które nigdy nie śpi a interesy i porachunki rozgrywają się bez przerwy zarówno nocą, oświetloną psychodelicznym światłem neonów jak i w świetle dnia, intensywnie rozjaśnionego słońcem - co właśnie uświadomił większości zainteresowanych obrazoburczy, łamiący schemat trailer z E3.

Panorama Night City w dzień i...V?


    O jakim schemacie mowa? Rzecz jasna o klimatach Noir - tj. przedstawieniu miasta w którym (wydawałoby się) panuje wieczna noc, oświetlonego sztucznymi źródłami (jak wspomniane neony czy uliczne latarnie), skąpanego we mgle lub (często kwaśnym i trującym) deszczu. Tymczasem nowy trailer Cyberpunka od CD Projekt Red, rozgrywa się w pełnym świetle dnia, jest pełen ruchu (ludzi, pojazdów) i kolorów. Dlatego właśnie tuż po premierze wywołał on skrajne opinie. Pojawiły się nawet głosy, że to pewnie będzie takie "takie GTA w przyszłości". Sam zacząłem się zastanawiać, czy to objaw szaleństwa twórców, manifestacja ich niekompetencji (takie faux pas CDPR w grze o najwyższą stawkę), czy przejaw pewności siebie, być może nawet geniuszu? Dziś, ponad tydzień od ujawnienia trailera, wielokrotnym jego obejrzeniu i zapoznaniu się z wieloma wywiadami i komentarzami, jestem przekonany, że CD Projekt zdecydowanie zrobił to świadomie, z premedytacją. Zresztą przedstawiciele CDRP sami stwierdzili coś w stylu: "wiemy jak zrobić trailer w mrocznym klimacie, już to widzieliście, chcieliśmy pokazać, że także za dnia Night City jest pięknym i niebezpiecznym miejscem". Dodatkowo, główny konsultant gry i autor oryginalnego, papierowego RPG 'Cyperpunk 2020' (CP20) czyli Mike Pondsmith, poparł w całej rozciągłości zasadność ukazania Night City w trailerze z innej perspektywy (nie tylko miasta w stylu noir), co mnie osobiście uspokaja i utwierdza w przekonaniu, że decyzja CDPR o „obrazoburczym” ujęciu tematu, osadzeniu trailera w jasnym świetle dnia, była słuszna. Pojawienie się takiego "łamiącego schemat" video ma jeszcze jeden efekt, mianowicie "szoku". Wielu ludzi jakoś cały czas miało w głowie obraz mrocznego miasta i nic więcej, jakby zamykali się w ortodoksyjnej postawie mówięcej, że: "tam musi być ciemno". W mojej ocenie dobrze się stało, że schemat ten został przełamany a do świadomości graczy dociera już, jak różnorodnie (w zależności od pory dnia lub warunków atmosferycznych) może tak na prawdę wyglądać dystopiczne miasto przyszłości? Ten "szok" i tak musiałby w końcu nastąpić - chociażby po prezentacji faktycznej rozgrywki (którą przecież kiedyś w końcu zobaczymy) więc dobrze, że developer "rozegrał to" właśnie w ten sposób. Więcej nawet - mam wrażenie, że kontrowersje i dyskusje jakie się dzięki temu zrodziły, tylko posłużą rozgłosowi wokół produkcji.

A tutaj Panorama Night City sfotografowana przez kogoś na zamkniętym pokazie gry. Czy to CGI czy coś co w czasie rzeczywistym renderuje silnik gry? Osobiście obstawiam drugą opcję.

    Na mnie osobiście trailer zrobił bardzo pozytywne wrażenie. I rzecz jasna, oprócz rozbudzenia uśpionych oczekiwań, zrodził mnóstwo nowych pytań. Ale przede wszystkim jego ukazanie się to bardzo dobra wiadomość dla tych wszystkich, którzy od kilku lat zastanawiali się "co z tym Cyberpunkiem?". Krążyły bowiem różne plotki, nie wiadomo było czy gra w ogóle realnie powstaje, na jakim to wszystko jest etapie? Dziś już wiemy, że: Red Engine 4.0 działa i potrafi renderować fantastycznie wyglądające sceny. Wiemy też (dzięki temu, że dziennikarzom zostało przedstawione grywalne demu produkcji) że Night City już istnieje w jakiejś formie. To samo tyczy się większości podsystemów gry: jak choćby mechaniki walki, podróżowania pojazdami, systemu rozwoju postaci, cyklu dnia i nocy itd... Wszystko to, w najbliższych miesiącach (latach?) na pewno będzie rozwijane, dopracowywane, polerowane. Jednak w mojej ocenie bazowe systemy CP77 zostały już zaimplementowane, dając podstawę do wypełniania treścią dystopicznego świata przyszłości. 

Czy ona też jest jednym z wcieleń V? Może tą V z dema E3?

    Warto też wspomnieć o tym, że trailer był napakowany po brzegi, starając się przedstawić przeróżne aspekty miasta. Bogactwo, przepych, biedę, przemoc, wojny gangów, odmienność przeróżnych grup społecznych ich cechy "plemienne" - stroje, fryzury, wszczepy, styl życia. Trailer zdaje się też potwierdzać plotki sprzed kilku tygodni, dotyczące możliwych misji poza miastem - np. na Księżycu. Mamy tu bowiem pewną scenę w cywilnym transportowcu. Ma tam miejsce morderstwo poprzez wypalenie jakiemuś dżentelmenowi mózgu, przy użyciu przesłanego za pośrednictwem interfejsu podpiętego do jego oczu silne impulsy elektromagnetycznego. Natomiast za oknami mamy tam (jak się wydaje) gwiazdy, co zdecydowanie sugeruje przestrzeń kosmiczną! Na podstawie tego trailera widać też, że świat CP77 ma już swoją stylistykę pewien specyficzny "look and feel". To jest ciekawa kwestia bo tak na prawdę, bazę do tego wszystkiego stanowi papierowy system RPG CP20, który, z dzisiejszego punktu widzenia, należy określić mianem "retrofuturyzmu" - tak bowiem przedstawiano jedną z wizji przyszłości pod koniec lat 80. XX w. W tym kontekście niezwykle sprytnym posunięciem twórców było w moim odczuciu przesunięcie akcji gry w przyszłość o 57 lat, względem papierowego oryginału. To daje bowiem developerom możliwość "ekstrapolacji" tego, jak mógł się w przyszłości rozwinąć świat CP20 wraz z jego technologią, miastem i każdym innym możliwym aspektem uniwersum. Dzięki temu ten "retrofuturyzm" nie będzie w moim odczuciu "trącił myszką" - czyli w oczach graczy z XXI w. uniwersum nie będzie wyglądać na przestarzałe. W każdym razie wszystkie niemal elementy - od panoram miasta, przez przedstawienie miejsc, postaci, przedmiotów mają specyficzny styl, który przywodzi na myśl, tak jak powinien, ożywione projekty z podręcznika do papierowego systemu CP20 lecz unowocześnione. W prezentowanym materiale wideo widać przywiązanie do szczegółów ich ogromne bogactwo. Pamiętam, że w jednym z wywiadów Pondsmith mówił o ekipie CDPR, że zachowują się jak "prawdziwi fani", przekrojowo znający uniwersum Cyberpunka i fascynujący się tym światem. W mojej ocenie zdecydowanie widać tę właśnie postawę w realizacji omawianego trailera, ogólnym podejściu do tematu i właśnie przywiązaniu do detali.

A tutaj jeden z artwork'ów prezentowanych na oficjalnej stronie gry (cyberpunk.net). Wg. mnie widać tutaj wpływy Sorayamy Hajime i jego stylu "sexy robots".

   Warto też wspomnieć, że niepokoje (skrajne opinie) jakie wzbudził trailer tuż po premierze widać też było po notowaniach giełdowych CDPR. W momencie ujawnienia (noc z 10 na 11 czerwca) notowania spółki gwałtownie wzrosły aby tuż potem, po pojawieniu się pierwszej bardzo spolaryzowanych komentarzy równie gwałtownie spaść. Jednak już w następnych dniach po pokazach prasowych i następnej fali komentarzy, tym razem głównie pozytywnych (czasem wręcz pochlebnych), pochodzących od dziennikarzy, którzy brali udział w zamkniętych pokazach gry, notowania znacząco się odbiły i w czasie całego tygodnia od ujawnienia trailera niemal stale (i to dosyć znacząco) rosły.



    W momencie oglądania trailera zastanawiałem się, czy "ten koleś, przedstawiony jako główny protagonista video jest faktycznie głównym bohaterem gry"? Dziś już wiemy, że nie. 'V', główna postać w grze, będzie mogła być zarówno mężczyzną jak i kobietą. Będzie też "Cyberpunkiem". No właśnie, warto pamiętać, że "Cyberpunk" to nie tylko nazwa nurtu science fiction jako takiego ale i nazwa profesji. Taki osobnik jest bowiem po prostu najemnikiem pracującym na zlecenie aby zyskać status społeczny (i szacunek ulicy) a także, a może przede wszystkim, pieniądze (a konkretnie Eurodolary, gdyż ta waluta została zaadaptowane do CP77 bezpośrednio z papierowego oryginału). Tak więc V z trailera to po prostu jeden z możliwych wariantów postaci, wygenerowanej na początku gry. Z jednej strony wiele osób zapewne może się oburzyć, że nie będzie tu jednego, silnego, "archetypowego" bohatera jak w Wiedźminie. Należy jednak pamiętać, że obydwie produkcje, zrodziły się na zupełnie odmiennej „kanwie”. Wiedźmin bowiem powstał na bazie serii książek, których Geralt z Rivii był głównym bohaterem. Tymczasem CP20 to tak naprawdę rasowy system RPG. I, jak w każdym tego typu systemie, gracz sam decyduje jaką postacią chce grać „buduje ją” na początku rozgrywki, nadając jej pożądane przez siebie cechy, zarówno wyglądu, charakteru jak i wybierając dla swojego bohatera preferowane umiejętności. Zastanawiałem się też przez pewien czas, czy wszystkie postacie będące bohaterami poszczególnych scenek z trailera mogą być V? Dzięki opisom tego co widzieli dziennikarze na zamkniętym pokazie, wiem już na pewno, że odpowiedź także brzmi "nie". Na przykład wielki koleś z kucykiem, to niejaki Jessie, prawdopodobnie także Cyberpunk, który jest partnerem naszego bohatera w przynajmniej jednej misji fabularnej. Prawdopodobnie więc, o czym jeszcze nie wiemy dokładnie, trailer prezentuje kilka postaci, które pojawią się w wydarzeniach fabularnych Cyberpunka 2077.

A tutaj scena która prawdopodobnie pochodzi ze wspominanego przeze mnie w tekście gameplay'a prezentowanego za zamkniętymi drzwiami dla dziennikarzy. Wg. sugestii które można znaleźć w sieci, to właśnie Jessie, partner V w misji z dema prezentowanego na E3.

    Kontynuując wątek samego dema, zaprezentowanego na zamkniętych pokazach dla prasy, jako pewien "prognostyk" co do poziomu gry warto było pośledzić reakcje dziennikarzy po zakończeniu pokazu. Większość z nich mówiła, że "byli w szoku", bo zobaczyli wciągający, piękny świat, z wartką akcją mnóstwem intrygujących szczegółów. Wielu z nich przyznało, że perspektywa pierwszej osoby (FPP) to był dobry pomysł dla tej gry. Warto podkreślić, że reakcje tej grupy ludzi są w moim odczuciu szczególnie cenny. Pamiętajmy, że są to osoby, które na co dzień są głęboko związane z branżą gier video. Nie są to więc przypadkowi ludzie ale specjaliści znające się na rzeczy, na co dzień oglądający (i oceniający) prezentacje przeróżnych nowych tytułów. Więc jeśli na takiej grupie osób demo CP77 zrobiło (jak się wydaje) piorunujące wrażenie, to zdecydowanie coś musi tu być na rzeczy.


    Przypomnę też, że Adam Kiciński z CDPR stwierdził kiedyś, iż porażką byłoby dla studia zrobienie gry dobrej, ale przeciętnej, która nie byłaby przełomowa ani wybitna. Z tego co udało mi się dotychczas "złożyć w całość" na podstawie dostępnych materiałów, wywiadów z autorami i komentarzy licznych dziennikarzy, mam aktualnie w głowie obraz gry, której zdecydowanie to nie grozi! Rzecz jasne dopiero finalny produkt pokaże nam prawdę w 100%-ach ale już dziś zapowiada się wielka gra RPG, z otwartym światem, który przemierzać będziemy mogli nie tylko horyzontalnie (podróż po ulicach, zmiana dzielnic) ale także wertykalnie (gdyż w grze maja występować mega struktury w postaci wielopiętrowych budynków). Wszystko to spreparowane ma być tak, że nie zobaczymy żadnych ekranów ładowania (ang. seamlessly) obserwując różnorodny, niebezpieczny ale i piękny świat przyszłości oczami naszej postaci, w perspektywie FPP. Teraz, tj. po targach E3 2018 nastąpi zapewne uspokojenie - informacje o CP77 przestaną przez pewien czas napływać, produkcja nieco odsunie się w cień od medialnego szumu, choć oczywiście prace nad jej rozwojem będą się toczyć pełną parą w warszawskim, krakowskim i wrocławskim oddziale studia (a także u wielu zewnętrznych dostawców - np. firm od asset'ów). Jednak CDPR na pewno powróci, prezentując graczom coś więcej niż tylko trailer na silniku gry. W końcu (być może już za kilka miesięcy) także miłośnicy gier video na całym świecie, śladem dziennikarzy, którzy mieli ku temu sposobność podczas zamkniętych pokazów na E3, będą mieli okazję (myślę że i przyjemność) obejrzenia trailera z prawdziwym game-play'em a później także (może za 2 - 3 lata) finalny produkt ujrzy w końcu (!) światło dzienne. I osobiście obstawiam, że kiedy będzie zbliżać się premiera tego tytułu nie będzie tzw. hype'u... "Hype" bowiem mogą mieć "zwykłe" gry - w przypadku Cyberpunka 2077 to będzie mega-hype! To właściwie już się zaczęło ale jeszcze przybierze na sile i eksploduje wraz z premierą tego tytułu.



A tutaj modelka, będąca personifikację kobiecej wersji V, w tle wyświetlany jest fragment panoramy Night City.

   Wracając jeszcze na chwilę do wątku "ustawienia kamery w grze" i kwestii FPP vs TPP: jak stwierdzili sami twórcy w wywiadach miało to na celu większą "imersję" zaangażowanie się gracza w świat gry, możliwość dostrzeżenia większej ilości detali. Bardziej też, wg słów developerów z CDPR, pasuje to do dynamicznego stylu rozgrywki w CP77. I całą tę argumentacje ja osobiście „kupuję”. Bowiem myli się ten, kto sądzi, że nowa produkcja „Redów” to będzie "taki Wiedźmin, tylko w przyszłości". Nie! To zdecydowanie będzie inne doznanie, inna mechanika i dynamika gry. Rzecz jasna, o czym pisałem już w artykule z listopada 2017, Cyberpunk będzie miał wiele cech wspólnych z Wiedźminem. Na 99,5% kategorię wiekową 18+, mocne teksty, przemoc czy romanse (włączając w to zapewne i sceny łóżkowe explicite). Ponadto na pewno wciągającą historię z licznymi trudnymi wyborami (których konsekwencje nie będą oczywiste w momencie podejmowania decyzji) i wieloma rozgałęzieniami fabuły. Możemy też liczyć na odkrywanie otwartego świata gotowego do wielogodzinnej eksploracji, dobrze zarysowane, zapadające w pamięć postacie oraz zapewne jeszcze trochę innych cech "zapożyczonych" od "starszego brata", tj. Wiedźmina. Z pewnością jednak CP77, co widać już dziś, nie będzie kalką przygód Geralta. Być może takie podejście zniechęci część ortodoksyjnych malkontentów. Osobiście obstawiam jednak, że świeża formuła ma wielki potencjał przyciągnięcia do siebie większości starych "wiedźminowych" graczy a także całej rzeszy nowych osób.


Ta postać ma (podobno) na imię Meredith i (podobno) jest to kolejny screen pochodzący z dema prezentowanego na E3. Meredith (jak wieść głosi) jest taką "klasyczną korporacyjną 'suczą'".


    Dziś już wiemy też, że gra jest potwierdzona przez CDPR na obecną generację konsol i PC-ty. Nie wyklucza to jednak możliwości, że CP77 stanie się grą cross-generacyjną. Warto przypomnieć sobie np. ostatnie GTA, które zostało wydane przez studio Rockstar najpierw na Xbox360 i PS3 a potem drugi raz już na PS4 oraz Xbox One (pomijam tu kwestię wersji PC). W tym świetle, w mojej ocenie CDPR już dziś powinien w szybkim tempie rozbudowywać team optymalizacyjny (jeśli dotychczas tego nie zrobił, choć pewnie tak). Bowiem jeśli to co napisałem powyżej stanie się faktem i CP77 będzie tytułem cross-generacyjnym firma będzie musiała optymalizować grę aż na 7 różnych platform: PC, PS4 i PS4 Pro, Xbox One i Xbox One X oraz dla nowej generacji konsol: PS5 i nowego Xboxa (znanego aktualnie jako 'Project Scarlet').


    Warto też pamiętać, że to co zostało pokazane w trailerze i w demie dla dziennikarzy to zapewne ledwie wąski wycinek tego co będzie finalnie oferowała gra. O wielu rzeczach nadal nie mamy żadnych informacji. Mam tu np. na myśli cyber-psychozę - prawdopodobnie występującą przy odstawieniu leków chroniących organizm przed odrzucaniem instalowanych przez Ripper Doc'ów implantów. Nie wiemy też nic o potencjalnej obecność w grze androidów ani AI. Tajemnicą pozostaje również co z latającymi pojazdami (AVs)? Co prawda w pierwszym teaserze (tym z 2013r.) i nowym trailerze z E3 pojawiły się one w jakiejś formie lecz aktualnie CDPR potwierdza w grze tylko obecność samochodów i motocykli. Równie niejasna jest kwestia pojawienia się w grze sieci informatycznych i (potencjalnie) cyberprzestrzeni a także obecność (i rola) jednostek policji NCPD Psycho Squad (co przecież było niezwykle istotne dla papierowego pierwowzoru i zostało też zasugerowane pierwszym trailerem). Jest jeszcze więcej podobnych pytań, na które odpowiedzi być może (przynajmniej częściowo) poznamy w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat oczekując na premierę gry...

P.S. Warto też wspomnieć o dwójce modeli z targów E3, reprezentujących męską i żeńską wersję V (modelkę zaprezentowano już na zdjęciu nieco wcześniej w tym artykule). Niemniej jednak - zarówno kobieta jak i mężczyzna wyglądali „jak z obrazka”. W mojej ocenie obydwoje zostali fantastycznie dobrani do swoich ról i wystylizowani. Poniżej zamieszczam wyłowione z Internetu zdjęcia z ich udziałem (z zamkniętego pokazu dla dziennikarzy) a także concept-arty na których także pojawia się ta para.