"Beyond
the Black Rainbow" - wizja szaleństwa wg. Panosa Cosmatosa
Są
takie filmy, które już podczas oglądania albo się kocha albo
zaczyna nienawidzić, koło których jednak nie sposób przejść
obojętnie. Są to zazwyczaj dzieła w jakiś sposób oryginalne,
unikalne pod względem na przykład warstwy fabularnej lub wizualnej,
specyficznie wystylizowane. Takim właśnie filmem jest niewątpliwie
„Beyond
the black rainbow”
(Za
czarną tęczą)
Kandayjczyka grecko-szwedzkiego pochodzenia, Panosa
Cosmatosa.
Jest to jego debiut w dziedzinie filmu fabularnego, jednak wbrew
pozorom twórca ten jest doświadczonym filmowcem. Pochodzi z
artystycznej rodziny, jego ojciec George
P. Cosmatos był
dosyć znanym w Hollywood reżyserem filmowym. Był, między innymi,
odpowiedzialny za realizację filmów akcji, jak chociażby „Cobra”
czy „Rambo:
First Blood, part II”.
(obydwa filmy z Sylvestrem
Stallone w
rolach głównych). Natomiast jego matka, Brigitta
Ljungberg-Cosmatos,
była rzeźbiarką, specjalizującą się w eksperymentalnych
rzeźbach abstrakcyjnych. Sam Panos był natomiast zaangażowany w
realizację, między innymi, spotów reklamowych a forma ta, z
definicji krótka, musi w sposób dobitny i natychmiastowy „atakować”
widza swoją warstwą wizualną i merytoryczną, przykuwać uwagę. I
to się zdecydowanie Cosmatowi przydało, doświadczenia z branży
reklamowej okazały się niezwykle znaczące przy realizacji „Beyond
the Black Rainbow”.
dr Mercurio Arboria - początki działalności Instytutu. |
O
czym więc właściwie opowiada ten obraz? Otóż główne wydarzenia
w nim przedstawione osadzone są w roku 1983.
Wszystko jest pięknie stylizowane na tamte czasy. Całość wydarzeń
przedstawionych w filmie, ma jednak swoje źródło około 20 lat
wcześniej, kiedy to tajemniczy doktor, Mercurio
Arboria,
powołuje do życia nowatorski instytut badawczy. Kierunek badań tam
prowadzonych był powiązany ze wspomnianym już ruchem New age.
Eksperymenty miały na celu, w założeniu, być czymś, co połączy
cele światów nauki i spirytystycznego. Miały pozwolić, dzięki
nauce, na przejścia ludzkości do nowej ery „wiecznej
szczęśliwości”. Ta transcendencja miała by nastąpić poprzez
uwolnienie mocy parapsychicznych, tkwiących w człowieku, mających
mu dać władzę nad wszystkim co go otacza, a w rezultacie umożliwić
kształtowanie rzeczywistości na jego własny użytek i w końcu
nieograniczone niczym szczęście. Eksperymenty były prowadzone
przez wiele lat i w czasach, w których rozgrywa się fabuła
opowieści, instytutem kieruje już niejaki Dr
Barry Nyle.
dr Barry Nyle |
W
tą rolę wspaniale wręcz wcielił się Michael
Rogers,
którego niektórzy z was mogą kojarzyć z takich filmów grozy jak
„Children
of Corn: Revelation”,
„Hellriser:
Hellseeker”
czy serialu „Continuum”.
Wracając jednak do „Czarnej tęczy”, to Dr Nyle jest byłym
protegowanym Arborii, kontynuującym, z zapałem, prace byłego
pryncypała. Na zewnątrz wyglądający na czarującego, i do tego
przystojnego, naukowiec, jest jednak w istocie dobrze kamuflującym
się psychopatą, trzymającym w zamknięciu w murach instytutu młodą
dziewczynę, Elenę
(w
tej roli młoda i mało u nas znana aktorka, Eva
Allen),
posiadającą pewne zdolności psychiczne i przez to będącą
obiektem badawczym Nyle'a. Aby utrzymywać tajemnicze moce dziewczyny
pod kontrolą, Nyle używa dziwnego urządzenia, wyglądającego jak
pulsująca świetlna piramida, które tłumi parapsychiczne moce
Eleny, utrzymując ją pod kontrolą, przy okazji otumaniając ją
także i sprawiając ból.
Elena |
Psychotyczny naukowiec rozpaczliwie próbuje zrozumieć na czym polega fenomen zdolności dziewczyny? Codzienne sesje z użyciem pulsującego „pryzmatu” który ma zmusić Elenę do współpracy, zamieniają się niezmiennie w przesłuchania, przechodzące w tortury, co coraz bardziej frustruje doktora Nyle'a, ponieważ mimo podejmowania drastycznych środków, jego badania nad tajemnicą Eleny właściwie nie posuwają się naprzód... Jak sam mówi w pewnym momencie rozmowy ze swoją ofiarą: "nadal nie wiem kim, lub czym jesteś". Jedyną rzeczą którą Barry'emu udaje się wydobyć z dziewczyny podczas tych sadystycznych „sesji terapeutycznych”, są jej telepatyczne przekazy, w których Elena niezmiennie wysyła mu tą samą informację, że chce się zobaczyć ze swoim ojcem...
Kiedy
zapada noc, Elena jest zamykana w małym zupełnie białym pokoju,
mając za towarzysza jedynie włączone niewielkie odbiorniki telewizyjne,
wbudowane w ścianę jej skromnie urządzonego więzienia. Coraz bardziej
sfrustrowany Barry, wraca wtedy do domu do swojej cichej, usłużnej
żony, Rosemarry,
która medytuje po lekturze kolejnego fragmentu książki doktora
Arborii - "Be yourself" (Bądź sobą). Nyle popada w
otępienie, myśląc tylko o tajemnicy Eleny i połykając ogromne
ilości medykamentów, które jako tako stabilizują jego kondycję
psychiczną. Jest w filmie taka scena, w której główny bohater, z
ponurą miną i błędnym wzrokiem, połyka kolejne pastylki a chwilę
później jego twarz zmienia się i staje się beztroska i wesoła,
co jeszcze bardziej potęguje obraz psychozy tego człowieka i
pozornego tylko kontrolowania tejże, z pomocą chemii.
Margot, tuż przed zapoznaniem się z szokującą treścią dokumentów dotyczących Projektu |
W
pewnym momencie Nyle zauważa, za pomocą obrazu z monitorów
kontrolnych, że w niewiadomy sposób Elena wchodzi w posiadanie
zdjęcia swojej matki... Instruuje więc pielęgniarkę dziewczyny,
Margot,
aby spróbowała wypytać dziewczynę o ten przedmiot, zanosząc jej
poranny posiłek. Margot nieumiejętnie próbuje wydobyć od Eleny,
jak weszła w posiadanie zdjęcia, nader sztucznie udając
serdeczność. W końcu odbiera pacjentce zdjęcie siłą i
demonstracyjnie zgniata je w dłoni. Na to jednak wzburzona Elena
reaguje gwałtownym wybuchem swoich mocy psychicznych i ostatecznie
zabiciem pielęgniarki, która umiera z przysmażonym mózgiem,
obficie krwawiąc. Doktor Barry Nyle patrzy jednak jedynie jak
zahipnotyzowany na te gwałtowne wypadki, za pośrednictwem ekranów
telewizyjnych, bez odrobiny empatii, ale za to z fascynacją,
obserwując demonstrację potęgi umysłu dziewczyny...
Kolejna
część tego artykułu, jak to ujęli developerzy z CD Project, w
trailerze, do będącej w produkcji gry „Cyberpunk 2077” -
„Coming: when it's ready” .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz