niedziela, 14 września 2014

Freemasons - trochę historii.
Cz. 2/2 – lata 2010-2014.


Freemasons i Sophie-Ellis Bextor.

    Wracając do twórczości duetu Freemasons, to oprócz wspominanej na końcu poprzedniej części artykułu współpracy z Sophie-Ellis Bextor w 2010r. ujrzało też światło dzienne kolejne alter ego Freemasons – Pegasus. Utwór Pegasus - „Pegaus” przeszedł właściwie bez echa, został jednak użyty (po ponownym, unowocześnionym zaaranżowaniu) do promocji albumu Shakedown 3, o czym pisałem przy okazji recenzowania samego longplay'a. Także w 2010r. Freemasons stworzyli jeszcze remiksy do kilku utworów Shakiry. m.in. do utworów „Gypsy”, „Loca” i chyba najsłynniejszego - „Waka Waka (This time for Africa)”. W tym okresie ukazały się też ich dwa kolejne, autorskie single:If” do którego wokalu użyczyła Hazel Fernandes a takżeBeliever” (we współpracy z Wynter Gordon). Ten ostatni utwór dał też tytuł kolejnemu albumowi z remiksami, wydanemu jeszcze w tym samym roku.


Okładka singla "Believer" sygnowana twarzą wokalistki - Wynter Gordon.

    Można powiedzieć, że album „Believer” był podsumowaniem pewnego rozdziału działalności duetu. Warto podkreślić, że po wydaniu wspomnianego singla i albumu, przez następne trzy lata, aż do 2013r., nie ukazał się już żaden nowy, autorski materiał Freemasons! Nie wynikało to jednak z lenistwa autorów, czy rozpadu duetu. Muzycy, jak można się dowiedzieć z licznych wywiadów, byli raczej uwikłani w „aktywności poza-studyjne”. Z jednej strony, w dziedzinie „okupowania” list przebojów, gwiazda Freemasons jakby przygasła. Jednak w rzeczywistości to raczej wcześniejsze sukcesy przełożyły się na bookowanie ich występów na całym niemal świecie, zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych, czy Azji. Przez to muzycy nie mieli zbyt wiele czasu aby zajmować się własnym projektem i pracą w studio. Z tego właśnie powodu publika musiała czekać aż 5 długich lat na ukazanie się ich kolejnego albumu (Shakedown 3).




    Co prawda przez dwa kolejne lata (2011-2012), oprócz koncertowania muzycy zajmowali się też i tworzeniem remiksów, jednak nie zwracały one już takiej uwagi jak ich wcześniejsze produkcje. Spod ich rąk wyszło jeszcze kilka ciekawych przeróbek jak utwory Beyonce i Shakiry - Beautiful Liar (Freemasons Radio Edit)”, czy Rizzle Kicks - Mama Do The Hump (Freemasons Boozer Mix) lecz było i kilka (w mojej ocenie) niewypałów jak chociażby Hurts - Better than love (Freemasons – Pegasus remix)”, remiks stworzony do piosenki Rihanny - Only Girl In The World - Freemasons Remix (zrealizowany w 2010 lub w 2011r., choć podobno oficjalnie nigdy nie wydany) czyRolling in the deep” – Adele (remiks zrealizowany w 2012r.). Dopiero 2013r. przyniósł ożywienie. Zdaje się, że chyba w 2012 Freemasons w końcu wrócili do studia i zaczęli sukcesywnie realizować materiały, które odkładali gdzieś „do szuflady” przez kilka poprzednich lat. I tak dzięki temu w rzeczonym 2013r. ukazały się w końcu ich kolejne autorskie single „Bring it back”, „Dirty organ” (z Joelem Edwardsem jako wokalistą) oraz „Tears” (ze śpiewającą tam Katherine Ellis). Ukazały się też i kolejne remiksy utworów innych artystów przygotowane przez duet producencki z Brighton: London Grammar - „Nightcall”, Depeche Mode - „Heaven” oraz (po raz kolejny rzekłbym, że przede wszystkim) John Newman - Cheating.


Okładka do singla "Bring it back".

    Aktualny rok to przede wszystkim single promocyjne, czyli wspominany już Pegasus - „Pegasus Rising” oraz „True love survivor” (z wokalem niejakiej Hanny) które jak się okazało „przecierały drogę” dla albumu „Shakedown 3”. Finalnie ujrzał on światło dzienne pierwszego września 2014r. Co dalej – myślę, że przez następne kilka, może kilkanaście miesięcy będą się ukazywać single z tego albumu. W tym miejscu powtórzę to, co napisałem przy okazji recenzji tego krążka - uważam, że zawiera on dużą dawkę potencjalnych hitów jak chociażby utwory z singli promocyjnych lecz nie tylko. Wypada mi tylko mieć nadzieję, że Shakedown 3 nie jest ostatnim słowem duetu Small i Wildshire o których można śmiało powiedzieć, że aktualnie mają (jak najbardziej zasłużone) statusy „guru” w dziedzinie muzyki klubowej. 




Źródła:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz